|
Forum o zespole NIRVANA....o Grunge Grunge dead, but live in Us....
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zuzupower
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:43, 26 Lis 2005 Temat postu: Cytaty Kurta Cobaina |
|
|
"Wolę, by nienawidzono mnie za to, kim jestem naprawd ę, niż kochano za to, że udaję kogoś lepszego. Bierzcie mnie takiego jakim jestem."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Crazy_Mary
Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Swarzedz
|
Wysłany: Pią 14:45, 23 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
" Ludzie mają życie za coś świętego, wydaje im się, że jest to ich jedyna szansa i muszą je dobrze wykorzystać, zrobić na wszystkich wrażenie...A ja uważam, że jest to zaledwie krótki przystanek w drodze do życia po śmierci. To taki mały sprawdzian, żeby zobaczyć, jak radzimy sobie z rzeczywistością"
Kurt w wywiadzie dla "Hits" pażdziernik 1991.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MorvenBlack
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:57, 11 Lut 2006 Temat postu: hello.. list Kurta.. |
|
|
Tutaj wkleję niniejszym list tzw. "pożegnalny" Kurta. Enjoy.
***
Mówię do was językiem doświadczonego prostaka, który zdecydowanie wolałby być zniewieściałym, infantylnym, wiecznie nie zadowolonym typem. Dlatego też nie powinniście mieć problemów ze zrozumieniem tego listu. Wszystkie ostrzeżenia ze strony punk rocka w ciągu tych wszystkich lat, od czasu gdy po raz pierwszy zaznajomiłem się z tą tak zwaną etyką, związaną z niezależnością i z przyłączeniem się do społeczności okazały się jak najbardziej prawdziwe. Już od zbyt dawna obce jest mi podniecenie płynące ze słuchania i tworzenia muzyki. Od wielu lat towarzyszy mi poczucie winy, które trudno wyrazić słowami. Kiedy stoimy za sceną gasną światła i w ciemności rozlega się maniakalny wrzask tłumu, nie robi to na mnie takiego wrażenia jak na przykład na Freddiem Mercurym, który kochał uwielbienie mas i rozkoszował się nim. To coś, co bezgranicznie podziwiam i czego zazdroszczę innym. Chodzi mi o to że nie potrafię was oszukiwać. Nikogo z was. Nie byłoby to fair, ani w stosunku do was, ani wobec mnie samego. Najgorszą dla mnie zbrodnią byłoby oszukiwanie ludzi i udawanie, że doskonale się bawię i że sprawia mi to ogromną przyjemność. Czasami czuję że powinienem przed wyjściem na scenę odbić kartę, jak w fabryce. Próbowałem, naprawdę bardzo się starałem by móc to docenić i naprawdę tak jest, Boże, uwierz mi, że tak naprawdę jest... - ale to nie wystarcza. Doceniam fakt, że wywieraliśmy wpływ na mnóstwo osób i pozwalaliśmy się bawić wielu, wielu z nich. Jestem chyba jednak jednym z tych narcystycznych osobników, którzy potrafią docenić wartość pewnych rzeczy tylko wtedy, gdy ich już nie ma. Jestem zbyt wrażliwy. Muszę być lekko odrętwiały, by odzyskać entuzjazm, który odczuwałem jeszcze w dzieciństwie. W czasie naszych ostatnich trzech tras czułem się znacznie lepiej w towarzystwie wszystkich przyjaciół i fanów naszej muzyki, ale wciąż nie potrafię poradzić sobie z frustracją, poczuciem winy i empatią, któr odczuwam w stosunku do wszystkich ludzi. We wszystkich z nas drzemie dobro, a ja po prostu za bardzo kocham ludzi. Tak bardzo, że przez to odczuwam jeszcze większy smutek...jestem takim małym, smutnym nie potraficym niczego docenić facetem. Jezu, człowieku! Dlaczego nie potrafisz po prostu się z tego cieszyć? Nie wiem ! Mam cudowną żonę, pełną ambicji i empatii... i córeczkę, która za bardzo przypomina mnie takiego, jakim kiedyś byłem. Pełna miłości i radości, całuje wszystkich, których poznaje bo wszyscy są przecież dobrzy i nikt nie zrobi jej krzywdy. A to przeraża mnie tak bardzo, że niemal przestaję w ogóle funkcjonować. Nie mogę znieść myśli, że Frances może stać się kiedyś godnym pożałowania, dążącym do samodestrukcji death rockerem, jakim stałem się ja. Było mi dobrze, bardzo dobrze i jestem za to wdzięczny. Ale już w wieku siedmiu lat zacząłem odczuwać nienawiść w stosunku do ludzi w ogóle...tylko dlatego że tak łatwo przychodzi im okazywać innym empatię. Empatię! Chyba tylko dlatego, że kocham ludzi za bardzo i za bardzo ich żałuję. Dziękuję wam bardzo z głębi mojego płonącego z bólu żołądka za wasze listy i troskę przejawianą w ciągu tych ostatnich lat. Jestem zbyt kapryśny, zwariowany i ulegający nastrojom. Nie mam już w sobie ani krzty pasji, więc pamiętajcie, lepiej spłonąć, niż dać się rozwiać przez wiatr. Pokój, miłość, empatia.
Kurt Cobain
Frances i Courtney, zawsze będę z wami.
Courtney nie poddawaj się. Żyj dalej
dla Frances
dla jej życia, które będzie o wiele szczęśliwsze
beze mnie...
Kocham was, kocham was!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ogi
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:51, 09 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
''Wolę być martwy,niż modny''
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lithium
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:46, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
"zakładając suknię pokazuję, że mogę być tak kobiecy, jak tylko chcę"
_______________________________________________________________
cytat Kurta który mnie najbardziej intryguje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
achilles
Dołączył: 04 Mar 2011
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: England
|
Wysłany: Nie 8:22, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Wind quiet, secluded on children. Butterflies around the west window, Lili Seiki off the desk.
water also flows year-old also flow. Clear water Han Yan, whereas black hair falling empty building.
Sauvignon Blanc hate
night comes, the endless galaxy, the embedded a few flickering stars. No lights, no frogs, in the extreme quietness I hear my own heart beat.
a crescent child, very thin, very gaunt, pale face [link widoczny dla zalogowanych], no trace of color. Perhaps people do not want to see her broken heart, are quietly to his weak body into a heavy cloud hidden.
the window, gazing distance, strands of thoughts, smoke Si Wu. Birds are flying long grass is the most beautiful season, but still cold water, arrived in January sad, but this lonely night, with only a shadow of the wind sway.
Yu few Hengqin, call a chord, music, lingering melodies awaken the boundless thoughts, or, if steady and endless, or if the surging river one after another. This is: middle of the night light comfort lonely, frightened from the sadness of vegetation
side of a chair, on the opposite side. Miss you, but not on my side. Drink a cup of moonlight, the Acacia held in the glabella, any slender fingers, playing Jianpanshangqiao Homecoming. Thinking about the fireworks far shore, warm for the infinite loneliness. Curl of white smoke rising, bent mouth smile, bright eye color of the world is out of the window stream.
set ten thousand blue waves, standing on the ferry Acacia. Waiting for you, but it is way off the War situation. Drink a cup of thoughts, the worries are planted vines thousand years old, winding green dream, he kept soaring in the season. Xi Lan a gentle, graceful wet red armbands, also drunk, restless lips. Lit sleepless night. Do not think an idea
flower, silent in the years in the streamer. I hope you, but away indefinitely. Drink a glass of bitter, the blessing engraved on the forehead, standing in the vast darkness, humming Smoke in the desert. Waved his hand, picked up a sad twist cycle, when separated from the space's heart, bunched up into the horizon, so that both sides hope to open a drop of blood of the rose.
fold a paper airplane, set out a number of love words. I found you, but only heaven on earth. Seventy thousand feet in the air, falling dreams of a colorful curtain, Double Butterfly lightly prime silk, swaying with the wind in the air, drink a glass of sad, blend chapter punctuate Full of residues, too romantic about those who look, there is the mud trail confused.
Why? I was so earnest face of passion, endless attachment, but you leave me a pull off the back. But, how can you bear to leave me right there Haikushilan of the Covenant, supporting the day and night? But, how can you bear to leave me waiting for the mountain without Ling of Heaven and the king is never dare to obsession, wading through the years? But, how can you bear to leave me huddled in dark corners and lonely, the Ganchangcunduan? But, how do you want to see me at the fork in the road of love wandering back and forth?
sit by the window, sighed deeply courtyard. Skimming over the surface, the feel is the flowers close, Luanhong thousand points. Dark and desolate, is squandering the most beautiful eyes. Hate worth of thoughts, bored why two people dream, I always make a person do? Why, the way two people, I am a person go? Heart two paintings, one half of the just right, why do you reluctant to pen to paper? Whether, Chihiro, but I am a man destined to distant?
you know, once the soul out of its scabbard, a hollow shell like a sailboat in the wind, float along the shore can not? You know, I watered with tears and tenderness of those words, just let me out a little uneasy the new green, but I was careful, quiet, and wait for it come spring sunshine, through the scorching summer, marry rich fruits [link widoczny dla zalogowanych], ride snow.
on Liu Shao month, according to the contract eyes, those tender feelings, the plight of those who sorrow, or fly, no one in ancient vow not to continue the dream, into the night breeze in the sad, repeated jumping in the night branches, the end of the dream.
three-shift on the mirror, it is regrettable is Huafa Chang Yen. Zuili burning the midnight oil, Dai Mei tap. The unspeakable melancholy [link widoczny dla zalogowanych], historical figure, carded years of vicissitudes, plaintive string together into a touching story. A breach occurred in the heart, missing even greater than the sadness
a love, a Chilian, Love in the depletion of the blossoming, the only frustration of the wave, must not End of the World. Since then, Lian Lian slivery tears locked the aging of the spring. Willing to do those pair of lovebirds in the day, the ground would like to end with branches of the beautiful, but a man of Hong dream, a person's soft
to the finish [link widoczny dla zalogowanych], be considered to understand, whenever the Red Juelian of people, as hour minute second hand. Overtake each other, no matter how much you through shifting alliances, the number of Chanchanmianmian enjoyed, but never get out of a given cycle.
wind Xian Lian, Fei Xu silent, falling inextricably pain. Holding the memories, weaving words dream, do not touch any of the wit and piety half line, even if the run to a lifetime of tears, but a fuzzy tip of the brush. Rotation, dancing, even if the injured wings laden with a stretch of hot, I have my dance and turn around are beautiful too. Since then, no one's dream, a person's distant
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|