Autor Wiadomość
Czarny Debil
PostWysłany: Sob 16:42, 27 Mar 2010    Temat postu:

'it's better to brurn out, than fade away..'
PKNirvana
PostWysłany: Śro 23:24, 14 Gru 2005    Temat postu:

Jakby to powiedział każdy grunge:
"Nieważne jest co to ma do reszty, ważne, aby same w sobie było wszystkim"
Crazy_Mary
PostWysłany: Śro 19:19, 14 Gru 2005    Temat postu:

Nie wiemczy to nie bedzie off topic ale coz zawsze lubilam ten fragment Wink

"Fakt, że świat płacze razem z rodziną Cobaina, jest dowodem na
to, jak silne było zagubienie Cobaina i jak wielu ludzi
doświadczało go razem z nim. Nieważne ilu ludzi twierdzi
inaczej, Cobain nie był kolejnym wcieleniem idola minionych lat.
Był po prostu sobą, wyjątkowym, paranoicznym członkiem
pokolenia, składającego się z samych wyjątkowych i paranoicznych
jednostek. Był wątły, a potrafił dobyć z siebie przeszywający
krzyk, który przełamał ciszę radiową, gdy ukazała się płyta
Nevermind. Cobain był bezinteresownym fanem muzyki. Czasem był
słodki, czasem totalnie aspołeczny i wycofywał się, zamiast
napluć w twarz tym, którzy na to zasługiwali. Był dzieckiem
rozwiedzionego małżeństwa, mężem i ojcem. Był narkomanem
uzależnionym od heroiny. Był zagorzałym obrońcą praw kobiet i
homoseksualistów. Był wreszcie kolejnym samobójcą wypełniającym
statystyki, w których liczba tego rodzaju śmierci podwoiła się w
przeciągu ostatnich dziesięciu lat. Kurt Cobain zginął w wieku
dwudziestu siedmiu lat. Zostawił kochającą żonę, córkę, która
nigdy go nie pozna, i miliony obcych ludzi, których życie stało
się bogatsze dlatego, że żył ktoś taki."

autor: Chris Mundy
PKNirvana
PostWysłany: Czw 20:41, 17 Lis 2005    Temat postu: Tematyka Grunge...

,,Grunge dead, but live in Us..."

,,I hatem myself...I want to die...."

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group